poniedziałek, 19 września 2016

Nauka gry na bębnie szamańskim

Nauka gry na bębnie szamańskim ma co najmniej dwa aspekty - techniczny i duchowy. Przez techniczny rozumiem naukę wydobywania dźwięku oraz naukę rytmów, natomiast przez duchowy - głębokie zrozumienie co się gra i po co się gra. Pomiędzy tymi dwoma aspektami znajduje się nauka improwizacji na bębnie. 
Dlaczego oferuję naukę gry na bębnie szamańskim ? Na bębnach gram od 14 roku życia, natomiast na bębnie szamańskim od 9 lat kiedy to zrobiłem pierwszy taki bęben. O ile dobrze pamiętam od początku grałem dla kogoś. Tzn. był ktoś kto potrzebował żebym grał. Podobnie zresztą było z robieniem bębnów szamańskich - kiedy zrobiłem pierwszy pojawiło się kilkanaście osób, które chciały abym, zrobił dla nich bęben. To było dla mnie impulsem, aby zacząć robić bębny. Z graniem było podobnie. Grałem dla ludzi i ludzie chcieli, abym dla nich grał. To nie zawsze miało wymiar tzw. duchowy - bardzo często zabawowy lub tym podobny. Moją praktykę gry na bębnie szamańskim odbywałem bez nauczyciela gry. Miałem natomiast nauczyciela rozwoju duchowego, którym był Zbigniew Miłuński. Rady czy wskazówki, które od niego otrzymywałem bezpośrednio przekładały się na grę na bębnie szamańskim. W tym sensie nauka gry na bębnie szamańskim jest nauką życia. Oczywiście trzeba otworzyć się na bęben, trzeba umieć nawiązać z nim kontakt, jednak podstawa to ogólny stosunek do życia, czy postawa wobec życia. Oczywiście tego nie uczę :) Nie mniej jednak liczba i siła pozytywnych reakcji na moją grę, podziękowania jakie otrzymuję sprawiają, że mogę udzielać lekcji gry na bębnie szamańskim. Od kilku lat uczę również gry na innych bębnach - w szczególności na bębnach afrykańskich. Od moich uczniów otrzymuję również podziękowania i informacje, że dobrze wykonuję swoje zadanie. 
Zresztą bardzo wiele rzeczy, które dotyczy gry na bębnie szamańskim dotyczy gry również na innych bębnach - djembe, congach czy jeszcze innych. Dla mnie podstawową sprawą jest kontakt grające go ze słuchającym. Z  jego potrzebą, którą dobrze jest umieć wyczuwać . Nie jest to łatwe i nie wiem na razie jak tego nauczyć, ale wydaje mi się, że to mam ponieważ jest to dla mnie kluczowa rzecz przy graniu. Możesz to potraktować jako pierwszą lekcję - wyczuwanie, odczuwanie potrzeby drugiego człowieka (może zwierzęcia). Proste rzeczy - czy potrzeba głośnej gry czy cichej, szybkiej czy wolnej, zmiennej czy stałej. To już bardzo dużo i często zauważam, że ludzie grający popełniają błędy właśnie w tych kilku czynnikach. Nie mówimy tu jeszcze nic o technice, rytmach - proste uderzenia - zauważ czy nie są za głośne lub za dla otoczenia. To co najczęściej obserwowałem to, że jak ludzi grający łapią odjazd - zaczynają grać bardzo głośno. I oczywiście byłem w wielu sytuacjach gdzie była potrzebna głośna gra, ale odjazd może wynikać z chwilowego upustu ego, które moim zdaniem nie ma nic wspólnego z grą na szamańskim bębnie. 
Organizacja nauki: musisz do mnie napisać na adres 13bebnow@gmail.com i przyjechać do mnie do Krzewentu, gdzie mieszkam i pracuję. Lekcja może trwać od godziny do trzech. Koszt lekcji to 100 zł za godzinę. Nie jest to mała kwota, jednak abyśmy się spotkali w celu nauki gry na bębnie szamańskim, już od rana, a co najmniej godzinę przed Twoim przyjazdem muszę już być skupiony na naszej lekcji. 
Naukę rozpoczynamy od sesji z uzdrawiającym bębnem Mariją. Ja gram, ty przenosisz się z Mariją tam gdzie Cię zaprowadzi. Pod poniższym linkiem, możesz posłuchać jak brzmi ten piękny bęben. 

2 komentarze:

  1. Jacku, cieszę się, że uczysz, bo uważam, że masz do tego wyjątkowy talent. Posiadasz niezwykłą zdolność skupienia się na uczniu (lub grupie), co pozwala Ci prowadzić lekcje w sposób najbardziej dla uczonego efektywny. Rzeczywiście jest tak jak piszesz: potrafisz dawać to, co w danej chwili uczniowi najbardziej potrzebne (choć niekoniecznie wygodne czy miłe :-)). Ta specyficzna uważność powoduje też, że potrafisz bardzo celnie dostrzegać bariery, które przeszkadzają nam w dobrym graniu. To niesamowita zdolność - widzieć, czy w danym momencie szwankuje technika uderzeń, czy postawa ciała, czy może nasz stosunek do bębna, lub jakieś wewnętrzne nastawienie do grania i bycia w ogóle. To połączenie intuicji z warsztatem pedagogicznym powoduje, że jesteś wyjątkowym nauczycielem.
    Stówa za godzinę to faktycznie dużo, ale faktem też jest, że nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na Twoje lekcje. Właściwie to jedne z lepiej wydanych w moim życiu pieniędzy :-)
    I wciąż cierpię z powodu odległości, jaka dzieli Krzewent od Warszawy…

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszy Nauczyciel. Dba o ucznia w każdym aspekcie pracy z bębnem i rytmem. Podczas warsztatów cierpliwie szuka dialogu, w którym uczeń staje się współtwórcą przestrzeni muzycznej i duchowej. Zajęcia z Jackiem zmieniają życie, pozostają w sercu.

    OdpowiedzUsuń